Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP. Patronalne święto parafii,  klasztoru i Rycerstwa Niepokalanej. W bazylice o godz. 11.00 uroczystej Eucharystii odpustowej przewodniczył ks. bp Piotr Jarecki, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej.

W homilii ks. Biskup zastanawiał się co daje nam prawda o Niepo­kalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Ogłosił ją uroczyście, 8 grudnia 1854 r. bullą Ineffabilis Deuspapież Pius IX. „Stworzyliśmy bogatą wspólnotę ludzi wiedzących w Chrystusa, której matką jest Niepokalana. – zaznaczył ks. Biskup. – Jest to wspólnota wewnętrznej radości”. Następnie przypomniał histo­rię kultu zaznaczają, że wierny lud czcił tę cechę Matki Bożej od wielu wieków. Kościół wsłuchiwał się w Lud Boży i nasłuchiwał co on czuje. Wierni już od VIII w. wierzyli w tę prawdę, zaś w Polsce była ona obchodzona od XIV w.

„Ona na mocy zasług Chrystusa – mówił hierarcha – została uchroniona by nie wpaść w błoto grzechowe. Jako jedyna z miliarda ludzi na świecie, jako jedyny człowiek w taki sposób została uchroniona od grzechu przez swego Syna Jezusa Chrystusa. Ta cecha Matki Bożej mówi nam, że żaden człowiek nie jest samowystarczalny. Potrzebujemy otworzyć się na Bożą łaskę. Z drugiej strony potrzebna jest współpraca ze strony człowieka. Bóg stworzył nas sam, ale bez nas zbawić nas nie może.

Ona z Bożą łaską współpracowała mimo, że była bez grzechu, zawsze była do dyspozycji Boga, zawsze była posłuszna Bogu”. W dalszej części kaza­nia ks. Biskup zwrócił uwagę, że według niego, to bezgraniczne posłuszeństwo,  w tym co łatwe i trudne, zrozumiałe i niezrozumiałe, to cecha najważniejsza. „Niepokalana, zaznaczył kaznodzieja, ufała i zawsze mówiła Bogu tak. Maryja  była też służebnie aktywna – Oto ja służebnica Pańska –  o czym świadczy Jej aktywność w Kanie Galilejskiej, czy Jej służba wobec św. Elżbiety. Nikt z nas nie jest samowystarczalny, potrzebujemy Bożej łaski i musimy z tą łaską współ­pracować na wzór Matki Najświętszej”.

Hierarcha zadał pytanie o to dlaczego człowiek wiary widzi taką mocną rolę Matki Najświętszej? Dlaczego do Niej się ucieka? Odpowiadając ks. Biskup zauważył, że każdy człowiek chce być szczęśliwy. Jednak o własnych siłach tego nie osiągniemy. Jedyną drogą jest otwarcie swego serca na Boga. A jest nim Ten, którego zrodziła Maryja. Jeśli chcemy budować nasze szczęście w oparciu o tę prawdę to musimy być blisko Matki Bożej. Ona rodzi w nas Jezusa Chrystusa. Jej misja nie skończyła się. I to odczuwamy. To dlatego uroczystości Maryjne gromadzą tak wielu ludzi. Wiemy bowiem  ,,że Ona jest najkrótszą drogą do Jezusa, a Jezus w Duchu Świętym najprostszą drogą do Ojca”. Biskup Piotr w dalszej części homilii zwrócił uwagę na pobożność Maryją i modlitwę różańcową.  Zaznaczył, że najczęściej różaniec odmawiamy przed Najświętszym Sakramentem, a dzieje się tak dlatego, że „nie da się odłączyć Matki Bożej od Jezusa”. Ksiądz biskup zachęcił do modlitwy różań­cowej i trwania w ten sposób z Maryją i Jezusem. Różaniec to podążanie wraz Niepokalaną przez życie Jezusa. „Tymi prawdami musimy żyć. – zaznaczył hierarcha – Ona, Niepokalana, zawsze prowadzi do Jezusa, a On jest najprostszą drogą do Ojca w Duchu Świętym”.

Po uroczystej Eucharystii wierni trawili na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem w niepokalanowskiej bazylice podczas „godziny łaski”. Matka Boża 8 grudnia 1947 r., objawiła się pielęgniarce, Pierinie Gilli w Montichiari we Włoszech i powiedziała: „Życzę sobie, aby każdego roku w dniu 8 grudnia, w południe obchodzono Godzinę Łaski dla całego świata. Dzięki modlitwie w tej godzinie ześlę wiele łask dla duszy i ciała. Będą masowe nawrócenia. Dusze zatwardziałe i zimne jak marmur poruszone będą łaską Bożą i znów staną się wierne i miłujące Boga”.

T. M./red.